wtorek, 29 lipca 2008

Dobry człowiek, czyli o tym dlaczego to ja zgarnę 35 mln...

Pora losowania Lotto zbliża się nieubłaganie. Większość z tych, którzy wystali swoje w kolejkach i zakupili los już planuje jak wydać pieniądze. Suma 35 mln robi wrażenie, nawet na kimś takim jak ja, kto wmawia sobie, że pieniądze to nie wszystko. Może dlatego dałem się ponieść zbiorowemu szaleństwu i również zakupiłem los. I to po raz drugi z rzędu... Za pierwszym razem zgarnąłem 16 złotych, więc teraz może być tylko lepiej.
Nie jestem hazardzistą i gram tylko wtedy, gdy kumulacja osiąga sumę powyżej 10 mln i to nie zawsze. Skreślam sześć cyfr, zawsze tych samych i jak wszyscy liczę na cud. Wygrana w Lotto to byłoby coś, potwierdzenie wyjątkowości. Przecież ot tak sobie nie wygrywa się 35 milionów. Musi stać za tym siła wyższa, a któż nie chciałby by być namaszczony przez Boga. Zresztą dlaczego miałbym, nie wygrać, myję codziennie uszy, mówię „dzień dobry” sąsiadom i co roku przeznaczam 1% podatku na potrzebujących. Jestem prawie jak św. Franciszek bo tak jak on kocham zwierzęta, może oprócz gryzoni, węży, słoni (strasznie śmierdzą), kaczek (inne pierzaste też nie wzbudzają u mnie zachwytu), żab, królików (ten ich seksoholizm), psów, kotów, chomików, hipopotamów... Ale kocham wiewiórki, czy to nie czyni mnie godnym wygranej?
Tak jak inni obiecuję sobie, że nie wpadnę w depresję jak przegram, przecież niezbadane są wyroki boskie. To tak jak z tym Hiobem, wcześniej czy później i tak będę bogaty... Prawdopodobnie raczej później (mam nadzieję, że zdążę bo ten system emerytalny mnie trochę niepokoi). Wiara ponad wszystko. A ci co się czepiają muszą przyznać, że to najbardziej racjonalna strategia bo w przeciwnym wypadku nie należałoby wcale grać. Bo to całe prawdopodobieństwo to jakiś szwindel jest...

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dobry wpis.

Również pisałem na swoim blogu o totolotku.


ps. jak ci sie podoba nowy szablon mojego bloga?

Nadwrażliwiec pisze...

Ludzie zawsze marzyli o bogactwie. Być biednym to nie jest dobre, bo człowiek nie może pozwolić sobie na wiele nawet podstawowych rzeczy, ale być bogatym też za dobrze nie jest, ponieważ człowiek który ma dużo pieniędzy prędzej czy później dochodzi do momentu, gdzie jest w stanie myśleć tylko o pieniądzach i na wszystko patrzy przez pryzmat pieniędzy, do tego dochodzi swoiste poczucie pustki - no cóż, osiągnąłem miliony: i co dalej?

ith pisze...

@ Psychika
Dzięki, chociaż tak naprawdę to sobie tylko żartuję. A to sprawa poważna bo wielu zwycięzców loterii przechodzi ciężki kryzys bo nie potrafi udzwignąć ciężaru wygranej. Przyjmuje ją jako niezasłużony dar...
Czytałem oczywiście twój wpis:). Trochę ubawił mnie jeden z twoich znajomych, który zamierzał zainwestowac na giełdzie. Dosłownie pare dni wcześniej czytałem jak jeden z lotto zwycięzców stracił całą kasę na giełdzie właśnie:).
Szablon jest ok, ja jestem raczej konserwatystą ale już się przekonuję;).

@ zimbabwe
Pieniądze mają tą zaletę, że zawsze może ich być więcej;). A im więcej ich mam tym bardziej ważny i dobry jestem...
A pustkę łatwo wytłumaczyć, jestem zbyt dobry by ci nieudacznicy dobrze się czuli w moim wspaniałym towarzystwie:).