Opublikowane przez Globeandmail wyniki sondażu w jakimś stopniu potwierdzają wnioski zawarte w moim poprzednim wpisie o sytuacji politycznej w Kanadzie. Żadna z dwóch dużych partii nie jest w stanie oderwać się od przeciwnika w tym nieustającym wyścigu o władzę. Zarówno liberałowie jak i konserwatyści cieszą się według sondażu 31% poparciem wyborców. Oczywiście nie jest to takie proste, bo w przypadku Kanady ważna jest również geografia poparcia. System większości względnej w jednomandatowych okręgach wyborczych nierzadko potrafi znacznie wypaczyć wyniki wyborów. Ale o tym pisywałem już wielokrotnie...
Patrząc na wyniki badań zaskakujące wydają się wyniki poparcia dla poszczególnych partii politycznych w zestawieniu z płcią. Otóż aż o 10% kobiet więcej chce głosować na liberałów. Analogicznie wygląda sytuacja w przypadku mężczyzn i Partii Konserwatywnej... Autor artykułu wskazuje na różnicę w poparciu dla obecności wojsk kanadyjskich w Afganistanie. Tylko 27% Kanadyjek popiera ją co przy 46% Kanadyjczyków jest znaczącą różnicą. Chyba jednak nie tylko to jest powodem. Spadek poparcia dla konserwatystów wśród kobiet jest widoczny już od dłuższego czasu. Rok temu było ono większe o 5%. Właściwie od zawsze więcej kobiet głosowało na liberałów niż konserwatystów.
Powody takiego postępowania są więc pewnie głębsze niż stosunek do obecności wojsk kanadyjskich w Afganistanie. Co ciekawe znacznie spadło również poparcie wśród Kanadyjczyków mówiących po francusku. Ta część społeczeństwa również zawsze sprzyjała liberałom. Teraz konserwatystów popiera tylko 17% frankofonów co przy 25% rok temu poważnie osłabia ich pozycję. Liberałowie prowadzą również w Ontario co również powoduje, że gdyby wybory odbyły się teraz to w nich należałoby upatrywać zwycięzców. Oczywiście na rząd większościowy nie ma szans żadna z partii. Trwa więc niesatysfakcjonująca żadnej ze stron równowaga. Wypada więc chyba powtórzyć, że o ile coś się nie zmieni to raczej nie ma co liczyć na wybory w tym roku.
Powody takiego postępowania są więc pewnie głębsze niż stosunek do obecności wojsk kanadyjskich w Afganistanie. Co ciekawe znacznie spadło również poparcie wśród Kanadyjczyków mówiących po francusku. Ta część społeczeństwa również zawsze sprzyjała liberałom. Teraz konserwatystów popiera tylko 17% frankofonów co przy 25% rok temu poważnie osłabia ich pozycję. Liberałowie prowadzą również w Ontario co również powoduje, że gdyby wybory odbyły się teraz to w nich należałoby upatrywać zwycięzców. Oczywiście na rząd większościowy nie ma szans żadna z partii. Trwa więc niesatysfakcjonująca żadnej ze stron równowaga. Wypada więc chyba powtórzyć, że o ile coś się nie zmieni to raczej nie ma co liczyć na wybory w tym roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz